Wymiana wody
Postanowiłem przynieść pojemnik z wodą w domu i wymienić wodę!
Pojemnik na ściankach miał glutowaty nalot. Koszyczki i korzenie tak samo. Nic dziwnego, że roślinki nie dostawały substancji odżywczych.
Wypłukałem wszystko. Korzenie było całkiem rozwinięte. Obciąłem gazę tam gdzie się dało. Przy jednej sadzonce nawet mogłem ją całą zdjąć i same korzenie zasypałem keramzytem.
Nie wiem jak te sadzonki zniosą wypłukanie w zimnej bieżącej wodzie, ale sałata podobno lubi zimno nie więc kto wie ;)
Nasypałem więcej keramzytu do każdego koszyczka, żeby jak najmniej światła dostawało się do środka. Jak woda sobie odparuje z chloru to uruchomię wszystko z powrotem będę się trzymał pH odpowiedniego i nie będę przesadzał z EC.
Z powrotem daje 3 sadzonki które rosły w domu (pięknie zielone) i 2 które przyniosłem z piwnicy (fioletowo brązowe).
No i zobaczymy!
Pomysły:
kontrola pompki powietrza zależnie od temperatury wody,
w kiełkownicy kiełki puściły duże korzenie i wtedy je przełożyć do koszyczków, bez gazy
Comments
Post a Comment